czwartek, 3 stycznia 2013

Recenzja - La Roche - Posay Effaclar Duo


 Na moim blogu recenzji produktów jeszcze nie było, ale uznałam, że produkt który chcę Wam dzisiaj przedstawić jest godny uwagi. Mimo, iż opinii na jego temat znajdziemy w internecie cały ogrom to wydaje mi się, że odrobinę różnią się one od siebie a to dlatego, iż każda z nas ma inny rodzaj cery i inaczej reaguje na te same preparaty. 
Sama od roku zastanawiałam się nad tym produktem czy aby na pewno warto w niego inwestować i narażać swoją twarz na niedoskonałości, które idą w parze z zastosowaniem tego produktu. Kupując go byłam dość sceptycznie nastawiona do efektu jaki według producenta powinien pojawić się po kuracji La Roche-Posay Effaclar Duo. 

Opis producenta: 

 
Opakowanie zawiera 40 ml produktu, stosuję go od ponad miesiąca i nadal jest go bardzo dużo w opakowaniu a to co osiągnęłam za pomocą tego kremu jest wręcz niewiarygodne. 
Od pewnego czasu borykałam się z problemem grudek, krostek i przebarwień potrądzikowych na twarzy. Podczas tej kuracji moja cera przeszła 2 etapy: oczyszczenie i złuszczenie. Najbardziej obawiałam się początkowego pogorszenia stanu skóry, który jest konieczny ponieważ produkt ten zawiera aktywne składniki oczyszczające skórę, przez co wszystkie zanieczyszczenia są wypychane na zewnątrz. Ten etap każda z nas przechodzi indywidualnie w zależności od rodzaju, zanieczyszczenia oraz potrzeb skóry. W moim przypadku po ok. 2 tygodniach stosowania (codziennie na noc) faktycznie skóra się oczyszczała, ale nie było dramatu.
Pojawiły się podskórne i bolące krosty, choć nie było ich dużo i szybko znikały. Bywało tak, że już następnego dnia były prawie niewidoczne. Następny etap - złuszczenie, radziłam sobie z nim kremem głęboko nawilżającym, choć ten etap sam stopniowo zanika gdy skóra pozbędzie się martwych komórek.  
Teraz moja skóra wygląda znacznie lepiej, jest zdecydowanie gładsza, oczyszczona i bardziej sprężysta. Przebarwienia zniknęły, krosty i grudki również, widocznie zmniejszyły się także pory. Natomiast jeśli chodzi o eliminację zaskórników to niestety ten produkt nie poradził sobie, ale biorąc pod uwagę jak poprawił się mój stan skóry po tej kuracji jestem w stanie wybaczyć mu to. :)
Warto pamiętać, żeby nie stosować tego kremu latem, gdy za oknem operuje ostre słońce bo można sobie tylko zaszkodzić. Najlepszy czas na stosowanie takich kremów to jesień i zima. Bardzo ważne jest również nawilżanie skóry przy stosowaniu tego typu produktów, ponieważ mogą przesuszyć skórę twarzy, która jest bardzo delikatna i wrażliwa. Po zakończeniu kuracji będę go stosować punktowo na wypryski, które przypadkiem pojawią się na twarzy :)   
Podsumowując, jak dla mnie absolutnie fantastyczny produkt i sama się dziwię dlaczego nie sięgnęłam po niego wcześniej. 
Pozdrawiam nanaania1
:)    
       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz